Z przykrością zauważam, że sądy w Polsce mają poważny problem z przyjęciem do wiadomości, iż osoby skazane, które zamieszkują do wielu lat za granicą będą znacznie skutecznie resocjalizowane gdy proces ten będzie przebiegała przy udziale rodziny, znajomych i w środowisku do którego powrócą po opuszczeniu zakładu karnego.
Są to zwykle osoby które za granicą prowadzą normalne życie i nie mają już od dawna żadnych związków ze światem przestępczym.
Zdarzają się sądy które to rozumieją i pozytywnie rozpoznają składane przeze mnie wnioski o przeniesienie wykonania kary za granicę. Większość jednak tkwi w zabetonowanym sposobie myślenia i uważa, że tylko w polskim zakładzie karnym można odpokutować winę za grzechy popełnione w przeszłości.
Nie przeszkadza im to, że nasz system penitencjarny jest niewydolny, warunki odbywania kary urągają wszelkim standardom, a sam zakład karny jest miejscem gdzie można się dodatkowo zdemoralizować.
Czy można coś zrobić aby nie stać się ofiarą sposobu myślenia o resocjalizacji rodem z PRL-u? O sprawie tej pisałem już kiedyś tutaj.
Jeżeli masz do odbycia wyrok w Polsce, to Twoja sytuacja jest całkiem dobra o ile jesteś równocześnie obywatelem obcego państwa. Jeżeli masz obywatelstwo tylko polskie, a przebywasz w innym kraju od kilku lat to postaraj się przynajmniej o status „rezydenta”.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w swoim orzecznictwie stanowi, że:
pojęcie rezydenta zgodnie z Decyzją Ramową Rady 202/584 jest pojęciem niezależnym od znaczenia jakie może mieć w każdym z krajów członkowskich; że dla jego określenia istnieje konieczność oceny konkretnych sytuacji i licznych obiektywnych elementów mogących określić sytuację tej osoby, a to między innymi: czas trwania, charakter, warunki pobytu za granicą, ciągłość pobytu osoby której dotyczy wniosek, a także więzi rodzinne i ekonomiczne jakie utrzymuje ta osoba z państwem w którym przebywa.
Status rezydenta często powoduje, że sąd zagraniczny odmawia wydania Polsce osoby poszukiwanej na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.
Z drugiej strony, Trybunał Sprawiedliwości stwierdza, że:
władza sądownicza kraju wykonania powinna ocenić, czy istnieje interes prawny który uzasadnia, że kara orzeczona w państwie wydania ENA mogłaby zostać wykonana w państwie w którym taka osoba przebywa ( R.66/08 2008/R. 233/29)
Ten interes prawny może mieć charakter wieloraki, w szczególności przy założeniu że nie ucierpi na tym oddziaływanie resocjalizacyjne na skazanego, to polegać może na tym, że zostaną zachowane więzy rodzinne, gospodarcze oraz prawdziwa więź ze środowiskiem społecznym do którego skazany powróci po odbyciu kary.
Z powyższego wynika, że już przed sądem zagranicznym, który rozpoznaje wniosek o wydanie na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, możesz bronić się zarzutem takim, że masz status rezydenta, a wykonanie kary powinno nastąpić w kraju w którym mieszkasz, ponieważ Twoja resocjalizacja będzie przebiegała znacznie lepiej gdy będzie Cię odwiedzała rodzina i znajomi, podczas gdy w Polsce pozostaniesz wyłącznie na pastwę współwięźniów.
Taka taktyka okazała się skuteczna przed Audiencia Nacional Sala de Penal Seccion 002 w Madrycie ( Sąd Naczelny. Wydział 002 Karny) w sprawie auton n 594/2018. gdzie w stosunku do mojego klienta który od kilku lat mieszka w Królestwie Hiszpanii i spełnia kryteria bycia rezydentem, sąd wydał następujące orzeczenie:
Uznać za słuszną apelację wniesioną przez adwokata występującego w imieniu Pana (…) od wyroku z dnia 31.10.2018r. wydanego przez Juzgado Central de Instruccion N 6 nakazującego wydanie polskim organom osoby której dotyczy wniosek czyniąc tym samym postanowienie sądu niższej instancji bezskutecznym i tym samym na mocy swojego postanowienia orzeka odmowę wydania tej osoby wspomnianym powyżej organom i tym samym orzeka wykonanie pozostałej części kary pozbawienia wolności przez osobę której dotyczy wniosek w Hiszpanii.
Tym samym klient pozostał w Hiszpanii, gdzie wg miejscowego prawa nabył już warunki do przedterminowego zwolnienia, i przebywa obecnie w domu wraz z rodziną. Natomiast polski sędzia który wcześniej odmówił przekazania wykonania tego wyroku do Hiszpanii może zobaczyć mojego klienta wyłącznie na hiszpańskiej plaży, gdy się wybierze tam na wakacje.
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Ta sprawa bardzo ciekawie się skończyła